Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/aliud.pod-parasol.legnica.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server314801/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 17
e kochaliście się po

dwanaście lat temu na pogrzebie Jennifer, schudł, i to sporo, jakieś osiem, a może dziesięć

e kochaliście się po

– I dlatego jestem w Kalifornii.
– Dobra.
– Jesteś szczęśliwa z Hayesem? – zapytał.
– A ty musisz zwolnić.
– Nie pamiętam... – Zawahała się, oparła o samochód. – Chociaż może masz rację, może
odpowiednio ustawić. – Po kolei: muszę się przede wszystkim dowiedzieć, czy w trumnie na
wypełniał ciężki zapach bagien. Kruk nie przestawał, nawoływał irytująco. Co za drań.
Amanda zmarszczyła brwi. - Nie wiem. Znajomi, sąsiedzi, robotnicy. Był ktoś naprawić klimatyzację, przyszedł kominiarz, żeby przeczyścić przewody kominowe... - Czy ktoś z nich zaglądał do garażu, w którym stał pani triumph? - Chyba tak. Ale naprawdę nie wiem. Reed powiedział: - Dobrze by było, gdyby sporządziła pani spis miejsc, w których stał samochód, i spis osób, które miały dostęp do pani garażu przez ostatnie dwa i pół tygodnia. Chciałbym też zobaczyć kopie ostatnich dwóch faktur z warsztatu, nawet jeśli była tam pani tylko wymienić olej. - Załatwione. - Świetnie. - Reed i Morrisette zadawali kolejne pytania, a Amanda przedstawiła dokładny przebieg wypadku. Podała też nazwiska osób, które regularnie u niej bywają - ogrodnicy, pokojówka i sąsiad, który ma klucze - i obiecała, że dostarczy im pozostałe informacje. Nie była jednak zadowolona. - Na waszym miejscu sprawdziłabym tę Cricket Biscayne. - To ona wezwała pomoc. - Podobno tak. Ale wiecie już, że nasze rodziny się nie lubią? - Z tego co słyszałem, jesteście jedną wielką rodziną. Amanda najeżyła się. - Ja tak nie uważam. Moim zdaniem to dziwny zbieg okoliczności, że właśnie Cricket widziała, jak tracę panowanie nad samochodem. Biscayne’owie to biała hołota i nic mnie nie obchodzi, że nie powinno się tak mówić, bo to niepoprawne politycznie! Nic mnie nie obchodzi, że mój dziadek dokazywał z jej babką. To hołota, wyciągają łapy po zasiłek. I nie przypadkiem Cricket za mną jechała. Na zakończenie Amanda zostawiła swoją wizytówkę z telefonem do domu i do pracy. - Może pan dzwonić pod dowolny numer - powiedziała, a Reed wyłączył magnetofon. Amanda zarzuciła torebkę na ramię. - Przefaksuję te faktury razem z listą osób, które u mnie pracują lub które były u mnie w domu i widziały samochód. Dostanie pan też ich adresy i numery telefonów. - Będę czekał - zapewnił Reed. Ta kobieta była niesamowicie zorganizowana. - Świetnie. - Ruszyła do drzwi, ale zawahała się przez moment. - Dziękuję - dodała jakby po namyśle, opuściła pokój i przeszła przez hol. - Dzięki niej słowo „suka” nabiera nowego znaczenia - zauważyła Morrisette, nie dbając o to, czy Amanda ją usłyszy. - Jezu, przecież ona wlazła nam na głowę. - Morrisette patrzyła przez otwarte drzwi. - Przez nią omal nie przeszłam do obozu wroga. Reed uniósł brwi. - No, słowo, zastanawiam się, czy nie przyłączyć się do drużyny przeciwnej. Facet, który próbuje jej się pozbyć, musi być w moim typie. - Facet albo kobieta - pomyślał na głos. - Odwiedziła ją jej siostra. - Zaraz, moment. Wiem, do czego zmierzasz. Myślisz, że Caitlyn wczołgała się pod triumpha i przecięła przewody? Oszalałeś? Widziałeś kiedy taki samochód? Nadwozie jest kilka centymetrów nad ziemią, a nie sądzę, żeby pani Bandeaux znała się na mechanice. Ten, kto to zrobił, musiał się znać. Nie, Reed, tym razem pudło. Wcale nie był przekonany.
coraz szybciej i wiedziała już, co zaraz usłyszy: ojciec i Olivia się rozwodzą. – Nie
Z wściekłością uderzył pięścią w kierownicę.
Oficer skinął głową usatysfakcjonowany.
Ale to oczywiście byłoby za wiele szczęścia naraz.
za tydzień.
utrzymać je w ryzach. Nauczycielki śmiały się głośno. Obie niosły torby pełne książek.

bo w końcu rozmowa sprawiała wrażenie zupełnie

Pierce położył dłoń na jej policzku, pochylił
pan zatańczyć walca akurat ze mną.
jej minę, dodał: - Nie wiem, czy kiedyś się tego nauczę.
głowy.
R S
Brat uśmiechnął się szeroko.
poznał ich w podobny sposób zaledwie przed
czekałam, kiedy poproszą, bym odegrała rolę
obozy zostały zamknięte kilka miesięcy wcześniej, niż
to moja wina. Próbowałem być sprytny zamiast
– Czy mam zapytać, dlaczego?
śledzić kogoś innego.
podejrzany.
podejmę stosowne kroki, żeby zapobiec kolejnym
– To był dom Daisy. Służył mi tylko za schronienie i pewnego

©2019 aliud.pod-parasol.legnica.pl - Split Template by One Page Love